piątek, 25 grudnia 2015

Zyczenia Bozonarodzeniowe 2015



"Podnieś rękę, Boże Dziecię!
Błogosław krainę miłą,
W dobrych radach, w dobrym bycie
Wspieraj jej siłę swą siłą.
Dom nasz i majętność całą,

I Twoje wioski z miastami!

A Słowo Ciałem się stało
i mieszkało między nami."

zycze Wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom

oraz
Wszystkim Ludziom Dobrej Woli

środa, 16 grudnia 2015

Pax Polonorum czyli rzecz o sporach wsrod Szlachetnych Polakow

Od momentu odkrycia jakim dobrem dla Polakow (i nie tylko) jest i moze byc sejmikowanie prowadze wiele rozmow zarowno w sieci, jak i w tzw. realu. Wiele docierajacych do mnie (oraz do Moich Braci na uchodzctwie zaangazowanych w idee sejmikowania) glosow jest taka: piekna mysl ale utopia. Nie musi byc to jedynie utopia - gdyz na bazie tego faktu historycznego powstala potega Najjasniejszej Rzeczypospolitej i potrzeba bylo az 3 Rozbiorcow, ktorych dzialania koordynowala niestety Korona Brytyjska aby zlikwidowac Res Publice, ktora od prawie 300 lat toczyla (lub na Jej terenach) toczono wojny!!!

Byc moze te zdania dotyczyly innego aspektu - pozadania wladzy!!! Niestety tzw. demokracja posrednia doprowadziala do tego, ze ludzie zamiast chciec kierowac swoim zyciem - pragna kierowac zyciem innych :( Chca miec ostatnie zdanie we wszystkim!!! 

Nie jestem swietym - czesto przylapuje siebe samego na tym samym! A przeciez wiem, ze WLADZA oznacza SLUZBE BLIZNIM poprzez OCHRONE i REALIZACJE DOBRA WSPOLNEGO. Tego  nie wolno nam zapominac! A im wieksza wladza komus zostala dana - tym czesciej powinien powtarzac sobie slowo - SLUZBA!

W polityce spory sa na porzadku dziennym. W partiokracji jest to wrecz istota rzeczy i system partyjny sprowadza sie do zarzadzania kontrolowanym konfliktem. 

Ale partiokracja rzadzi sie innymi zasadami niz powinien sie rzadzic np.: Sejm Walny Konfederacji Niepolomickiej A.D. 2014 oraz Sejmiki Ziemskie. Celem tegoz Ruchu Konfederacyjnego jest przywrocenie Suwerennosci Narodowi Polskiemu. <Pisze to z wielkich liter dla podkreslenia wagi pojec (oraz mojego do nich stosunku emocjonalnego)> Ten wlasnie Cel ma zostac zrealizowany poprzez:
"- odpartyjnienie Polski (zakaz działalności partii politycznych na terenie Najj. Rzeczypospolitej)
- wskrzeszenie działalności Sejmików Ziemskich i Sejmu Walnego,
- rezygnowację z urzędu Prezydenta, obranie sobie Króla."


Sejm Walny opiera sie generalnie na 3 zasadach (przynajmniej tak to rozumiem):
1. Volenti non fit iniuria - chcacemu nie dzieje sie krzywda,
2. Nic o nas bez nas,
3. Pacta sunt servanta - umow sie dotrzymuje!

Tylko laczne stosowanie wszystkich 3 zasad doprowadzic do tego, ze glos wolny bedzie wolnosc zabezpieczal!

Oprocz zasad w polityce jest rowniez waznym jest styl prowadzenia dyskursu. Z grubsza mozna wyroznic 2 style argumentowania:

- wykorzystujacy sile argumentu (pryncypialny  czyli zasadniczy)

- wykorzystujacy argument sily (autokratyczny) - chodzi nie tylko o sile fizyczna ale np. sile jakiegos autorytetu - Konfucjusza, Buddy, Jezusa z Nazaretu, Mahometa, Kosciola itd. 

Ten drugitym dyskusji prowadzi do strasznych rzeczy - historia ludzkosci i Kosciola Katolickiego (i nie tylko) jest tego pelna :(

Jesli chodzi o poziom jakosci dyskusji to szerzej napisala o tym Kolezanka Futrzak.

W nas Polakach plynie goraca krew! I jak dawniej nasi Ojcowie szybko chwytali za szable tak i dzis gorace glowy osto szermuja jezykiem! Szabla ranila jedyne cialo a ostry jezyk rani dusze! Rozwiazanie jest proste - ostudzic gorace glowy i cierpliwie tlumaczyc swoje racje!


Szermierka na szable jak i slowna 
maja
 swoje szlachetne reguly!

W odpowiedzi na anonimowy komentarz (nie wiem dlaczego nie moge dodawac komentarzy we wlasciwym polu :( : Powolanie Sadu Sejmowego pomogloby w rozwiazywaniu podobnych problemow  w przyszlosci!!! Falco Peregrinus

wtorek, 15 grudnia 2015

Kowalski spotyka Nowaka - czyli rzecz o biznesie

W poprzednim moim wpisie obiecalem Wam - Moi Drodzy Czytelnicy - odpowiedz na pytanie: jak do tego doszlo, ze Kowalski z Nowakiem robiac, bylo nie bylo, interes wytworzyli nowe dobro (zarowno w sensie ekonomicznym, jak i moralnym)?" 

Szukalem Kowalskiego i Nowaka 
ale 
Winnetou i Old Shutterhand  tez sie nadadza ;)


Wrocmy do naszej wyjsciowej sytuacji: Kowalski ma pewne zmartwienie (potrzebna nowa instalacja hydrauliczna czy tez inna glazura - dotyczy to kazdej potrzeby, ktorej nie moze zaspokoic Kowalskiego rodzina) i sam oraz z pomoca bliskich  nie potrafi (nie moze, nie chce mu sie lub z innego powodu - w tym momencie nie jest to najwazniejsze dla naszych rozwazan) sobie  z tym zmartwieniem poradzic.  

Jest czlowiekiem dojrzalym i wie, ze za pomoc w rozwiazaniu tego problemu, bedzie musial sie swojemu dobroczyncy odwdzieczyc. Teoretycznie ma dwa uczciwe rozwiazania: oddac przysluge o podobnej wadze dla tegoz dobroczyncy lub zobawiazany jest mu za to zaplacic (cene ustalona wspolnie przez Kowalskiego i jego dobroczynce). Upraszczajac sprawe - rozwiazanie jest jedne: Kowalski jest zobowiazany do oddania przyslugi o podobnej wadze dla dobroczyncy (zaplata pieniezna jest jedynie ekwiwalentem przyslugi!!).

Popatrzmy na druga strone - a jest nim dobroczynca, czyli w naszym konkretnie przypadku Nowak. Nowak tez ma zmartwienie (gdyz ludzie wolni od zmartwien sa bardzo zadkim zjawiskiem w przyrodzie ;) . Nie musi sie z tym zmartwieniem obnosic. A jest nim potrzeba wyzywienia rodziny (tegoz rodzaju zmartwienie dotyczy wielu osob - podejrzewam, ze i Kowalski ma podobny problem, tylko w danym momencie, ktory analizujemy nie odgrywa on glownej roli). Oczywiscie Nowak zmartwien moze miec wiele (i w zaleznosci od konkretnego momentu jego zycia na czolo najwazniejszych potrzeb wybijaja sie inne sprawy). I nagle zaczyna byc jasne, ze sytuacja Nowaka (dobroczyncy) nie rozni sie tak wiele od Kowalskiego (potrzebujacego) :D

Kiedy dochodzi do ich spotkania kazdy ma wyrazny obraz wlasnych potrzeb oraz z grubsza zakreslone pole negocjacyjne. Nie zyja na pustyni i kazdy z nich wie, ze na dana usluge istnieja w okolicy ceny w przedziale 100-120 T (T - niech bedzie nasza umowna waluta - talentem), dniowka. I uczciwa cena bedzie sie wahala wlasnie w tym przedziale - w zaleznosci od okreslenia poziomu umowmy sie "desperacji" jakiejs ze stron, to wtedy cena bedzie wynosila minimum 100 T - i za desperado robi Nowak (zgadza sie na minimalny zarobek aby dostac jakies zlecenie i moc potem nakarmic rodzine) albo 120 T - i wtedy Kowalski to desperado, bo okazuje sie, ze praca ma byc wykonana w konkretnym terminie (trudno czekac az specjalista bedzie mial wolny termin, kiedy rura nam cieknie bez przerwy...) a Nowak okazuje sie byc ostatnim rzetelnym hydraulikiem w okolicy.


Sytuacja biznesowa moze zostac zastapiona przez inna sytuacje, w ktorej zawiera sie jakas umowe (np.: o prace). Przeciez porozumienie biznesowe jest przypadkiem zawierania umowy...!!!

Jak sie okazuje sytuacja biznesowa jest bardzo dynamiczna - strony zamieniaja sie rolami raz Nowak a raz Kowalski jest dobroczynca lub potrzebujacym. I to tylko w jednej sytuacji!!!

Kazdy z nas moze byc na miejscu Kowalskiego lub Nowaka, dlatego traktujmy blizniego swego jak siebie samego.


środa, 2 grudnia 2015

od czegos trzeba zaczac - CZLOWIEK


W dzisiejszym swiecie funkcjonuja rozne punkty widzenia czlowieka:

1. czlowiek - indywiduum

Tak wlasnie postrzegany jest np.: klient czy przedsiebiorca, strona w interesach... . Indywiduum brzmi podejrzanie... . No i tak wlasnie traktujemy czlowieka po drugiej stronie biurka, lady, okienka. Podejrzewamy go o najgorsze... . On tez nie jest gorszy i o to samo podejrzewa nas. Mysli sobie - "To cwaniak! Chce mnie oszukac... . " 

I tak w atmosferze "wzajemnego zaufania" obie strony kombinuja, jak "wydudkac" ta druga osobe! 

Stad wlasnie wynika koncepcja, ze najlepsza w ekonomii i gospodarce jest konkurencja.  Wcale nie jest najlepsza!!! Jest to jedyna logiczna konsekwencja takiego widzenia czlowieka. 


2. czlowiek - egoistyczny zlodziej

No i masz ci los!!! Jaki z nowu inny punkt widzenia?!? Przeciez indywiduum czychajace ciegiem na moje dobro (dobra) jest takim egoistycznym zlodziejem (tylko tuz przed kradzieza!!). No a po dokonaniu transakcji (udanej zdaniem przynajmniej jednej ze stron) to juz moze byc (w oczach drugiej strony transakcji) wlasnie takim egositycznym zlodziejem juz pelna geba!! Oczywiscie taki egoista z nikim sie nie podzieli swoim (w domysle - swiezo zrabowanym) dobrem z potrzebujacymi. No ale od czego mamy dobrych wujkow??!!?? No i dobrzy wujkowie mowia, ze trzeba okrasc zlodzieja!!! Przeciez doszedl do tych dobr w sposob niemoralny!!! 

Okrasc zlodzieja jest wiec czynem dobrym i chwalebnym!!! 

Ale mamy tu do czynienia z sofizmatem! Jaki czyn jest dobry? Jest to czyn sprawiedliwy, czyli oddajacy to co komu sie nalezy!!! I o ile ze strony logiki formalnej (i matematyki) minus i minus daja nam plus, o tyle nawet dziecko rozumie, ze mnozenie zla nie przyniesie nam zadnego dobra... .

W sytuacji opisywanej przeze mnie czynem dobrym i chwalebnym jest odebranie dobra zrabowanego zlodziejowi i oddanie tego dobra prawowitemu wlascicielowi!!! Kazda inna sytuacja jest niesprawiedliwa!!!

No ale swiat jest pelen podejrzanych typow oraz cwanych egotycznych zlodziei!!! Tak to prawda!!! Prawda jest tez to, ze gdybysmy spagladali z mniejsza podejrzliwoscia na drugiego czlowieka a bardziej zwracali uwage na to co robi, to i my sami i wszyscy ci, ktorzy sie z nami spotykaja i wymieniaja dobra, zachowywaliby sie inaczej!!

3. czlowiek - osoba


Juz slysze glosy - "ales chlopie Hameryke odkryl!!! Przeciez wiemy, ze czlowiek to osoba!" Ale zastanowmy sie na powaznie - czy aby na pewno?!? Co myslimy odbierajac rachunek w sklepie/restauracji/warsztacie? Co myslimy odbierajac wyplate? Jesli myslimy zlodziej, oszust, to nie zdziwilibysmy sie bardzo (jesli moglibysmy to zrobic!) mysli czlowieka z drugiej strony -> nie roznilyby sie one tak bardzo od naszych wlasnych!!

Ale wracajac do naszego przykladu - spotyka sie Kowalski z Nowakiem (serdecznie pozdrawiam wszystkich Kowalskich i Nowakow). Kowalski przyszedl do Nowaka ze swoim zmartwieniem, ktore moze jedynie rozwiazac wlasnie Nowak (hydraulika, kladzenie plytek, naprawienie komputera, wypelnienie PITu lub posiada inna potrzebna umiejetnosc). Nowak uwiaja sie sprawnie z robota i zadowolony Kowalski placi mu imowiona cene i obaj rozchodza sie do domow zadowoleni.

Nikt nikogo nie chcial oszukac. Kowalski szukal pomocy a Nowak mu jej udzielil i jednoczesnie Kowalski odwdzieczyl mu sie od razu.

Jesli myslimy o sobie dobrze, to powinnismy tak samo myslec o ludziach, ktorych spotykamy w roznych sytuacjach zyciowych. Powinnismy tez postepowac dobrze - dokladnie tak, jak sobie wyobrazamy, jak w danej sytuacji zachowalby sie czlowiek szlachetny.

Pierwszym krokiem na drodze zmiany rzeczywistosci jest obserwacja siebie samego. Bez zadnych retuszy, bez przeklaman. Nie jest to trudne!!! Ale tez nikt nie obiecuje, ze bedzie to latwe ;)

Czlowiek jako osoba moze miec racje albo sie myslic. Jeslie sie pomyli, to za to odpowie... . Czlowiek to osoba wolna, ktora kieruje sie prostymi zasadami. I wlasnie zasady pozwalaja czlowiekowi wlasciwie oceniac wlasne postepowanie.

Najbardziej fundamentalna sposrod wszystkich zasad jest milosc bliźniego. Kochajac druga osobe miloscia zdrowa i szlachetna (czyli nie mniej i nie wiecej niz samego siebie)

Ponadto jesli oczekujemy od siebie oraz innych, zeby zachowywali sie dobrze i szlachetnie (i tak postepujemy), to ludzie powolutku zaczynaja sie wlasnie tak myslec i zachowywac.

Swoja droga: jak do tego doszlo, ze Kowalski z Nowakiem robiac, bylo nie bylo, interes wytworzyli nowe dobro (zarowno w sensie ekonomicznym, jak i moralnym)? Ale na to pytanie poszukamy odpowiedzi juz nastepnym razem.

sobota, 28 listopada 2015

Bedzie sie dzialo - czyli Wici na Seym Krajowy

Dzis krotko - wieczor mamy Andrzejkowy ale powoli zaczyna sie dziac. Niedawno wyszly drugie wici na sesje inauguracyjna Seymu Krajowego dla Polonii w Krolestwie Belgow... .


Dzieki uprzejmosci Seymu Krajowego

Juz slyszalem podzas rozmow - "to jest bezprawie taki Seym". Moja odpowiedz byla, jest i bedzie: "To jest bunt przeciw bezprawiu!!!"

Bunt cywilizowany! Bez stosowania agresji i przemocy ale przepelniony szacunkiem do Rodakow i Umeczonej Ojczyzny! Do tego bunt oparty na starych i szlachetnych prawach Najjasniejszej Rzeczypospolitej... . 

Mam nadzieje, ze jest i bedzie to bardziej bunt z milosci do Ojczyzny i Rodakow a nie z nienawisci do partii, zawodowych politykow i calej tej mielacej Nasz Narod machiny biurokratycznej. Bunt oparty na wartosciach i w ich obronie!!!

Wtedy to bedzie bunt prawy, sprawiedliwy i szlachetny!!!

Pamietajmy o tym, ze aby zwyciezylo Zlo wystarcza aby dobrzy ludzie zachowali biernosc!


wtorek, 24 listopada 2015

Do Mego Serdecznego Druha Zeglarza

Achoj Kapitanie!!!


Takiej lajby Ci zycze!!!


Serdeczny moj druhu Zeglarzu, zwany pieszczotliwie przeze mnie Kapitanem przez te cholerne sluzby jedno-, dwu- i wieloplciowe musialem skasowac skype'a z mego komputra. Zmiana systemu nie wyszla i musze niestety w ten sposob szukac ponownego kontaktu z Toba.

Skrobnij mi na ten adres. Czas naprawic zerwana line wzajemnego kontaktu!!!

poniedziałek, 23 listopada 2015

Polska dla Polakow! Polacy dla Polski!

Haslo tegorocznego Marszu Niepodleglosci:


Czy to ma sens? A dla kogo ma byc Polska? Kazdy narod, ktory chce sie sam rzadzic robi to poprzez instytucje panstwa. Jest  to wspolnota ludzi nie tylko spokrewnionych biologicznie ale rowniez wyznajacych wpolne zasady. 

Te, ktore przyswiecaly Polakom przez wieki, to: Bog - Honor - Ojczyzna - Tradycja (Pamiec) - SzlachetnoscWolność.

Polska jest wlasnie krajem dla ludzi wyznajacych te zasady. Krajem otwartym, gdyz: Gosc w dom - Bog w dom! I taka Polska jest Darem dla Polakow!


"Polacy dla Polski!" - to zadanie dla wszystkich szlachetnych ludzi dobrej woli, ktorzy czuja sie Polakami. Bez dbania o dobro wspolne przez cala wspolnote, na ktorego strazy stanie Krol, Polski nie bedzie! Tego ucza nas nasze wlasne losy - zarowno te sprzed wiekow, jak i te z lat ostatnich ostatnich. 

Bo chyba niewiele osob moze dzis zaprzeczyc tezie, ze kraj polozony nad Wisla jest nieprzyjazny Polakom. 


Bysmy nie musieli powtarzac losu Indian Amerykanskich!!!


W odpowiedzi na komentarz Anonimowego: Oczywiscie, ze tak. Przy czym jak gospodarze podejma wolna decyjzje o przyjeciu goscia do rodu (na okreslonych zasadach), to moze to wzmocnic dom. W ciagu naszej historii wielokrotnie sie to wydarzylo... . 

Wystarczy jedynie wspomniec Litwinow, Rusinow, Tatarow. Koniecznym warunkiem jest prawdziwa chec przyjecia do wspolnoty ze strony gospodarzy oraz prawdziwa wola przystapienia do niej i podzielania polskich wartosci.

niedziela, 22 listopada 2015

Powrot do Narnii - czyli jak dziala stara szafa

W zwiazku z tym, ze tzw. oficjalne czynniki odradzaja podrozy a w szczegolnosci do Belgii, proponuje Wam, moi Drodzy Czytelnicy, magiczna podroz do slonecznej Narnii. Dla Was bedzie to druga podroz a dla mnie wspomnienia tej jednej i magicznej.

Rozstalismy sie z Narnia ogladajac pelne slonca i magii widoki okolic twierdzy czujnie i dostojnie gorujacej nad cala okolica... .

Zapraszam wiec do srodka tego magicznego Ker-Paravel

Niestety podczas odbudowy zamku zastosowany troche tzw. nowoczesnych technologii...

Ale juz glebiej mamy wiecej starozytnosci. Az zal, ze takich zamkow jest tak malo w naszej Umilowanej Ojczyznie.... .


Straznica oslonieta mrokiem tajemnicy....


Zbrojownia tez spowita mrokiem sredniowiecza.

Choc zdazaly sie jasniejsze miejsca :)

A tu jeszcze pare sztuk sredniowiecznych gadzetow - najlepszych przyjaciol mezczyzny

Podreczna sala posluchan.

Sypialnia papieska


VIPy to mialy obszerne miejsca do spania


A jak sie czlowiek wyspal, to zjadlby cos. A najlepiej smakuje w doborowym towarzystwie innych  wolnych, szlachetnych i uzbrojonych mezczyzn. Sredniowieczny salon zwany sala rycerska.


Dawna lazienka - dla specjalnych gosci!


Specjalni goscie (szczegolnie jak mialy specjalne wiesci przyjmowane byly w bardziej przytulnej atmosferze).


Uuuf! Po pobycie w ciasnych izbach przydaloby sie zaczerpnac swiezego powietrza.


I czas na odrobine pieknej architektury


Po lyku swiezego powietrza i szczypty piekna warto sie wzmocnic swieza i zrodlana woda z solidnej studni.

I choc wokol tyle testosteronu i meskich elementow, to jednak wszystko to jest podtrzymywane kobieca dlonia...


No i jest Stara Szafa. Podjeta proba jej dzialania przez Meska Latorosl zostala powstrzymana przez czujnych Straznikow. Moze nastepnym razem uda nam sie jakos z nimi dogadac...??!!??

sobota, 21 listopada 2015

Tempus fugit - czyli najwyzszy czas na zmiany

Doszedlem dzis do wniosku, ze nie powinienem sie rozdrabniac na dyskusje internetowe (co nie znaczy, ze ich zaniecham - bo "nieumiejetnych pouczac" i watpiacym dobrze radzic" to sa dobre uczynki, ktorych nie powinienem zaniechac w stosunku do moich bliznich. 

Chcialem dac inny tytul mojemu dzisiejszemu wpisowi ale bez tego czlonu lacinskiego byc moe lamalby prawo w odiesieniu do zastrzezonych znakow firmowych lub stanowil niezamierzona (i niezamowiona) reklame pewnego poczytnego periodyku. Ale moze dzieki tym wlasnie okolicznosciom jest pelniejszy ;)

Od ataku w Paryzu jestesmy swiadkami antagonizowania ludzi przez politykow przy jednoczesnej probie wprowadzania Patriot Act  French- & European style. Stopniowo rzady partiokratyczne zaciskaja nam swe lapsko na szyi by drugim moc jeszcze glebiej grzebac nam w kieszeni w poszukiwaniu naszego dobra oczywiscie. 

W sytuacji kiedy pozbawiani jestesmy swobod obywatelskich w jednoczesnym klinczu prawo-ekonomicznym mozemy byc (i na pewno bedziemy) wystawieni na gwalty zarowno ze strony partiokratow, jak i ze strony innych naszych nieprzyjacieli, bez mozliwosci samoobrony!!!! :(

Z wielka checia zadalbym rzadzacym wszystkich krajow tzw demokracji przedstawicielskich (ktore wykazuja pewne podobienstwa do demokracji atenskiej w jej schylkowym i dekadenckim okresie), do czego  potrzebne jest panstwo? 

Moja odpowiedz Drodzy Czytelnicy juz znacie. Panstwo nie ma fundowac nam wiezienia poprzez pozbawienia nas wolnosci a ma stac na strazy wolnosci obywatelskich! Przy czym nie zwalnia nas to z obowiazku dbania o wlasne bezpieczenstwo oraz z dbania o dobro wspolne oraz wolnosci... .

Dobiegajace nas wiesci ze swiata sa niepokojace! Tak - tempus fugit - czas ucieka!!! 

Dlatego wszyscy ludzie dobrej woli powinni sie gromadzic we wspolnotach i razem bronic zarowno naszego wspolnego  dobra (ktorego juz tak niewiele nam pozostalo), bezpieczenstwa (ktore jest nam odbierane), jak i naszych wolnosci (ktore sa systematycznie i drastycznie ograniczane)!!! 

Powrocmy do tradycyjnych i sprawdzonych sposobow budowania wspolnoty politycznej jaka jest Narod! Wrocmy do tradycyjnych wartosci, ktore lezaly u podstaw Najjasniejszej Rzeczypospolitej przez wieki i ktore stanowily fundament Jej potegi i sily! 

W Naszej Umeczonej Ojczyznie juz w tamtym roku Pierwsi wsrod Szlachetnych Polakow rozpoczeli juz w sposob cywilizowany oraz prawomocny i prawdziwy sprzeciwiac sie uzurpatorom i jurgieltnikom z Belwederu, Wiejskiej oraz Alei Ujazdowskich, ktorzy (w zaleznosci od tego jaka watache partiokratyczna reprezentuja) wieszaja sie u obcych klamek nasze wolnosci i Zywotny Interes Narodowy Polakow majac w pogardzie. 

Korzystajmy z madrosci Naszych Przodkow uczac sie na ich bledach.
Dziekuje Profesorowi Boboli za  grafike!!


Szlachetni Rodacy w Kraju i na Uchodzctwie sursum corda!!! Nie poddawajmy sie!!! Dzieki wiecowaniu i sejmikowaniu budujmy bezpartyjne wspolnoty polityczne jakimi sa wiece lokalne oraz sejmiki ziemskie, metropolitalne, prowincjonalne i krajowe. 

Sejm Walny Konfederacji Niepolomickiej AD 2014 czeka na Twoj glos wolny, wolnosc zabezpieczajacy Drogi Czytelniku!!!


Nie zapominaj, ze aby zwyciezylo Zlo wystarczy biernosc ludzi dobrej woli!

czwartek, 19 listopada 2015

Jak ROZWIAZAC NA PRAWDE problem z terroryzmem w Europie!!!

Zaluje, ze moj wczorajszy wpis nie zostal skomentowany :( Niestety NIKT nie zarzucil mi takiego naruszenia PRAWA CZLOWIEKA do swobodnego poruszania sie oraz do swobodnego wyboru miejsca zamieszkania.... . Praw, ktorych zwolennikiem i oredownikiem jestem!! SZKODA!!! Nikt nie podjal rzeczowej dyskusji...!!!

Problemem, choroba wspolczesnej cywilizacji zachodniej jest jej SZTUCZNOSC!!! Planowa, niestety!!! Wolnosc, Rownosc, Braterstwo powiewa sobie moze na sztandarach w Paryzu ale nie jest w ogole przez panstwo nad Sekwana realizowane. Podobnie jest w kraju nad Skalda, Renem, Tybrem, Wisla, Potomaciem i Missisipi i wielu, wielu innych krajach.

Oficjalnie mowi sie (nawet jest to zapisane w konstytucjach) o wolnosci mysli i swobodzie wypowiedzi przez wszystkich obywateli ale w praktyce wolnosc mysli w przelozeniu na polityke polega na "postawieniu ptaszka"(cytujac kabaret TEJ), czyli krzyzyk na karcie do glosowania ale nie mozesz nic powiedziec. Niektorzy optymisci powiadaja, ze owszem mamy swobode wypowiedzi - mozemy zorganizowac demonstracje. I co?!? Pokrzyczymy sobie, zdemolujemy troche sklepow, spalimy pare aut i poturbujemy sasiada policjanta i szwagra strazaka. A rzad i tak zrobi swoje... .

Nie tworzymy juz autentycznych wspolnot :( Panstwo zastepuje naturalne BIO produkty zycia spolecznego ich industrialnymi podrobkami!!! Zamiast wiecow mamy rady gminy. Zamiast sejmikow ziemskich i prowincjonalnych, mamy produkt identyczny z naturalnym - partyjne sejmiki wojewodzkie. Kontrola politykow (tj. wedlug prawa oficjalnych przedstawicieli wyborcow) przez wyborcow jest zakazana w Polsce w art. 100 ale kontrola poslow przez partie, banki, koncerny, obce panstwa juz nie. A pozniej sie dziwimy, ze partie i poslowie reprezentuja obce interesy... . To nie przypadek - to logiczna konsekwencja!!!

Ale ludzie to widza. Niektorzy rozumieja, inni intuicyjnie czuja. Niewiara w tzw demokracje posrednia (czyli partiokracje), ktora z demokracja grecka maja tyle wspolnego co prawdziwa swojska kielbasa oraz jej podrobka produkowana wg. najnowszych dyrektyw UE (oczywiscie niewedzona ale za to traktowana ropopochodnym zapachem wedzonki, ktory jest oczywiscie identyczny z naturalnym). W Belgii ta wiara w partiokracje przyjela interesujaca forme - absencja przy urnie wyborczej jest oblozona kara administracyjna - pierwsza w wysokosci ok. 3 dniowek najnizszej placy. Kolejne absencje sa odpowiednio drozsze... . 

Nie ma sie co dziwic, ze potomkowie imigrantow, ktorzy byc moze nawet w naturze nie widzieli swojego Maroko czy tez innego kraju przodkow, to za nim tesknia oraz sa wobec niego lojalni (a nie sa lojalni wobec Belgii). Do tego dochodza rowniez biali dzihadysci, ktorzy oczywiscie nie musza nimi byc sensu stricto ale przeszli na strone islamu.

W gloszone przez siebe hasla nie wierza tez ultrasi demokratycznej partiokracji,  gdyz zamiast w obliczu hybrydowej wojny domowej uzbrajac Narod, szkolic go przeciw wrogowi (czyli terrorystom), ktorzy swymi atakami zagrazaja rowniez spokojnie zyjacym muzulmanom (bo ani odlamki z bomby ani trucizna w ujeciu wody nie omina muzulmanina, jak i chrzescijanina), organizuja na poczatku minuty ciszy, strzelaja hasztakami i trojkolorowymi flagami na profilach FB. Po czym bombarduja miasto w Afryce - mimo, ze rzed chwila twierdzili, ze zamachu dokonali rodowici Francuzi!!! Sami nie slysza co mowia!!!

Zamiast tego Francja (i inne panstwa) zapowiadaja, ze nie beda szczedzic kosztow (tzn. bez szacunku dla NASZYCH portfeli wyciagna z nich ostatnie grosze!) aby budowac panstwo policyjne... . Dziel, strasz i rzadz!!! To jest ich haslo!!! A przeciez w Teksasie atak terrorystow nie zatrzymal Patriot Act i wszystkich podsluchujace tajne i wieloplciowe sluzby ale zwykle krawezniki (chyle czola przed strozami prawa), dzialajacy odruchowo na zagrozenie (czyli najpierw zastrzelili podejrzanie zachowujacych sie terrorystow a potem zaczeli zastanawiac sie, co sie wlasciwie stalo)!!! Ale w Teksasie sa jeszcze prawdziwe spolecznosci lokalne. I wolni ludzie normalnie nosza bron... .

Oczywiscie panstwo policyjne pokazalo juz w dniu po ataku swoje prawdziwe oblicze - francuska Securite ujawnila, ze wiedziala za wczasu o atakach a mimo wszystko nic nie zrobila. Moze bardziej niz kalifatowi na atakach zalezy Securite, by pod plaszczykiem wiekszego bezpieczenstwa zlapac nas wszystkich jedna reka za gardlo a druga gleboko wepchac nam do kieszeni aby wyciagnac z niej ostatnie, grosze, centy, kopiejki... . Oczywiscie w imie ... naszego bezpieczenstwa!!! 

Tak wlasnie dziala panstwo policyjne - zapenia oslone i bezkarnosc politykow, kontroluje i gnebi poddanych wladzy i jedynym atakom moze zapobiec, to tylko tym, ktore sami zorganizuja...!!! Bo tych, ktore organizuje ktos inny, to nie zawsze wiedza a jak wiedza to i tak nic nie zrobia!!!!


Rozwiazanie jest proste - powrot do Prawdziwego Panstwa - w ktorym "bedziemy mogli zazywac wolnosci naszych" !!!! 

Dzisiejsze elyty jewropiejskie oferuja faszystowskie rozwiazanie - nic oprocz panstwa; nic poza panstwem; nic przeciw panstwu! Ale wszystko poza i przeciw poddanym!!! I to jeszcze za ich wlasne pieniadze!!!

Nie mozemy nawet udac sie po ratunek przed tymi uzurpatorami i tyranami do Krola (jedynie do Krola krolow) aby "sadzil nas sprawiedliwie". 

Zacznijmy budowac od podstaw - wlasciwie odbudowywac prawdziwe rodziny, wspolnoty lokalne i regionalne oraz wspolnote narodowa. Dzieki zastosowaniu 3 podstawowych zasad powroci wolnosc i odpowiedzialnosc do naszego zycia spoleczno-politycznego (i ekonomicznego) oraz jego AUTENTYCZNOSC. 

Budowanie wspolnoty narodowej uczynilo z Polski Rzeczpospolita Obojga Narodow
a prywata i jurgielt oraz glupota doprowadzily do Jej upadku

środa, 18 listopada 2015

Jak rozwiazac problem atakow terrorystycznych w Europie?

Obecnie w mediach, wirtualnym swiecie oraz swiecie polityki (ktory we wspolczesnej Europie  wydaje sie byc bardziej oderwany od realu niz swiat wirtualny) kraza rozne recepty na rozwiazanie (i nie bojmy sie tego slowa) ISLAMSKICH TERRORYSTOW (bo nie sa to ani hinduistyczni, ani ortodoksyjni, ani tym bardziej katoliccy lub ewangeliccy lub buddyjscy terrorysci):

1. delegalizacja islamu - juz to na kontynencie europejskim przerabialismy - w Hiszpanii po rekonkwiscie zdelegalizowano islam i nakazano muzulmanom sie ochrzcici albo ja opuscic. Czesc z nich (nie jestem pewien czy sie ochrzcili) przeniosla sie do innego regionu Hiszpanii. Grupe zdemaskowaly "piatkowe deszcze" - ekipy budowlane ciagle odmawialy pracy w piatek wymagajac sie zblizajacym deszczem. Wlasnie kwerenda rejestrow budow pozwolila ujawnic grupy tzw. moryskow (wlasnie takich na niby przechrzszczonych muzulmaninow). Sama delegalizacja niewiele by dala... .

2. wprowadzenie panstwa policyjnego poprzez likwidacje swobod obywatelskich - taki Patriot Act French- lub wrecz European Style. My - Polacy doskonale wiemy, ze wprowadzenie takiego panstwa niewiele daje. Wystarczy, ze przypomnimy jak w czasie II WS zbudowalismy podziemne panstwo wraz z zawodowa armia oraz szkolnictwem. Wprowadzenie panstwa policyjnego nie daje i dzis wcale takich wynikow jak to obywatelom sprzedano np. w USA po 9/11/. To nie dzieki Patriot Act ale dzieki swietnemu refleksowi teksanskich szeryfow udaremniono probe zamachu

partyzanci Zbika i Orlika



W Teksasie dzieki temu, ze nie ma ograniczen w posiadaniu broni policjanci sa swietni wyszkoleni w strzelaniu z broni sluzbowej. Poniewaz kazdy zatrzymany czlowiek moze stanowic potencjalne zagrozenie, wiec sprawa zycia lub smierci jest dla nich szybkie rozpoznanie zagrozenia i jego wyeliminowanie.... .

3. odwetowe ataki na cele w kalifacie - Amerykanie ich bombarduja prawie 2 lata i niewiele od strony militarnej to dalo! Poza tym, jak "gwalt sie gwaltem odciska" - to jedynie nakreca spirale nienawisci i przemocy. Kalifat prowadzi wojne bo ma pieniadze (czyli najbardziej potrzebny element do jej wygrania). I bedzie je mial, gdyz prawdziwym celem "jasminowych rewolucji" oraz lotniczycvh nalotow broniacych cywili w Syrii (tych samych, co to utlukly wiecej bezbronnych aczkolwiek uzbrojonych po zeby cywilnych przeciwnikow Asada) bylo zlamanie oligopolu na rope naftowa i gaz ziemny panstw OPEC. Patrzac na ceny tych surowcow na rynku swiatowym (oraz problemy finansowe rzadow panstw OPEC oraz Rosji) mozemy z czystym sumieniem powiedziec, ze sie udalo osiagnac ten cel. Ale powolalo do zycia i utrzymuje kalifat... . 

Nie usmiecha mi sie zyc w panstwie policyjnym i raczej jestem zwolennikiem tezy Jana Zamojskiego, ze panstwo istnieje abysmy swoich swobod zazywali. Odwet wywola nowy odwet i tak sie bedzie nakrecala spirala nienawisci (co przy jednoczesnym bezmyslnym imporcie tzw uchodzcow  przez panstwa EU polaczonym z obowiazkowa i przymusowa dyslokacja tychze we wszystkich krajach czlonkowskich), roznoszac zaraze hybrydowej wojny terrorystycznej po calym terytorium UE. 

Recepta jest prosta - banicja (czyli delegalizacja islamu jako ideologii spoleczno-politycznej polaczona z wydaleniem) dla wszystkich nabytych przez Europe w XX oraz XXI w. muzulmanow wraz z potomstwem (wlaczajac w to bialych dzihadystow). 

Z wylaczeniem Polskich Tatarow, ktorzy wiernie stali przy Rzeczypospolitej od czasow bitwy pod Grunwaldem az do dzis oraz z wylaczeniem Tatrow Krymskich, ktorych rodzinnymi stronwami Krym jest wlasnie.


Proponuje humanitarna forme banicji - zorganizowanie hadzdz (z biletem w jedna strone :) dla wszystkich wyzej opisanych (z wylaczeniem wyjatkow naturalni ;) muzulmanow. Hadzdz, czyli pielgrzymka do Mekki, jest obowiazkiem, ktory prawowierny muzulmanin powinien wypelnic. I tak zrobimy podwojny dobry uczynek - pomozemy sobie oraz muzulmanom - i to wszystko w pokojowy sposob. 

Czy nie jest to lepsze od wszystkich innych pomyslow?

Nie musimy wtedy w kosztowny oraz z watpliwym sukcesem udowadniac kto jest prawdziwym uchodzca a kto prawdziwym dzihadysta. Nie przykladamy reki do tego by ginelo w wyniku naszych dzialan (oraz w wyniku retorsji) wiecej ludzi w roznych czesciach swiata.

A co z biednymi uchodzcami? Nie musimy sie o nich martwic! Przeciez Arabia Saudyjska nie jest krajem objetym wojna a saudowie, jako dobrzy muzulmanie, jesliby ich poprosic o pomoc w ratowaniu zycia w imie Allacha, nie moga odmowic!!! ;)

A Kalifat zniknie w pol roku - jak tylko sie go obejmie PRAWDZIWYM EMBARGIEM. I tak nam to wszystko jedno - przeciez mimo spadkow na leb, na szyje cen ropy i gazu nam na dystrybotorze cena niezbyt spadla - PANSTWO, jak to z Lewiatanami i innymi poczwarami bywa, jest bardzo zarloczne i chciwe. 

Ale to juz calkiem inna historia... 




sobota, 14 listopada 2015

"Przykazanie nowe daje Wam - byscie sie wzajemnie milowali"

Jezus jest rowniez waznym prorokiem dla Islamu - pod imieniem Isa. Jakos tego jeszcze niestety nie widac :-( Nie widac tego tez po czesci chrzescijan. Coz - mylic sie jest rzecza ludzka. 



Rzecza logiczna tez jest, zeby tych ktorzy sie myla - pouczac! Uczac sie na wlasnyc bedach mozemy powiedziec braciom muzulmanom, ze krocjata/dzihad jest strasznym bledem!

Poglady roznej masci - w tym rowniez religie najlepiej (choc niekoniecznie najlatwiej) jest szerzyc na zasadzie atrakcji (czyli prezentowac je - najlepiej poprzez praktyczna implementacje tychze pogladow pozostawiajac ich przyjecie wolnej woli obserwatorow).

Napomnienie - napomnieniem ale chrzescijanie (a przede wszystkim rzymscy katolicy) maja nauke o powinnosciach stanu! Czyli po wyslaniu napomnienia nalezy zadbac o samych siebie i swoich najblizszych. 

W kilku krokach:

1. budowanie prawdziwej wspolnoty - dzis wsrod  wiadomosci roznych z Paryza uslyszalem interesujace zdanie na temat tzw. "bialych dzihadystow" nomen omen z Polski. Czego szukaja w Islamie? Sa pelni gniewu na swiat cywilizacji zachodniej (ktorej nie mozemy juz dluzej nazywac lacinska), ktora ich oszukala i poszukuja nowego sensu oraz poszukuja prawdziwej wspolnoty (male zajawki na ten temat w poprzednim wpisie);

2. powinna to byc wspolnota wolnych ludzi, ktorzy na drodze sejmikowania i wiecowania ceduja czesc wladzy nad soba samymi na obieranych przedstawicieli, ktorych kontroluje sie nie tylko przez instrukcje poselskie ale i sejmiki sprawozdawcze oraz obranemu przez tychrze ludzi dziedzicznego Monarchy, ktory slubuje wiernosc Narodowi poprzez zaprzysiezenie Pact Conventa i Konstytucji. Wolny czlowiek to oczywiscie taki, ktory w sposob odpowiedzialny posiada i uzywa broni;

3. wszystkich muzulmanow "nabytych" przez Europe (oraz ich dzieci) od XX w (tzn. XX wiecznych i XXI-wiecznych imigrantow islamskich oraz ich dzieci oraz islamskich konwertytow -  czyli tzw. "bialych dzihadystow") oglosic banitami.  Dzieki temu unikniemy bledow hamerykanskich, polegajacych na faktycznej likwidacji swobod obywatelskich oraz niepotrzebnego wzmacniania sluzb specjalnych (ktore wtedy kontroluja co robia terrorysci, kiedy dana grupe sami zaloza i nia kieruja). I nie trzeba nikogo do wiezienia zamykac i od razu robi sie bezpieczniej w Europie... .

Niestety proste rozwiazania, ktore jednoczesnie nie wzmacniaja wladzy politykow nad poddanymi, nie sa takie oczywiste dla Ukochanych Przywodcow. A juz te pomysly, ktore zmierzaja do tego abysmy my ich kontrolowali i pociagali do odpowiedzialnosci, to marzenie... . 

Ale jesli wielu marzy i chcac te marzenie zrealizowac postepuja metodycznie i planowo, to kto wie...


Dodatek niedzielny: oprocz banicji uczynkiem milosierdzia wobec braci muzulmanow byloby ufundowaniebiletu do Mekki na hadzdz w jedna strone. Niech mi ktos powie, ze pomoc w wypelnieniu jednego z glownych obowiazkow muzulmanina nie jest aktem milosierdzia. A przy okazji i nam sie polepszy ;)

Powyzsze propozycje nie dotycza stojacych wiernie przy Rzeczypospolitej Tatarow Polskich, ktorzy swoja lojalna postawa wobec Polski przez wieki  dowiedli wiernosci zasadom okreslajacych Polakow oraz Tatarow Krymskich, ktorzy na Krymie mieszkaja od prawie 1.000 lat...

poniedziałek, 9 listopada 2015

Ad rem! - czyli w oczekiwaniu na Polski Rzad

"25 lat Polacy czekali na Prezydenta i rząd, który będzie reprezentował Polskę i Polaków. 25 lat zmagamy się w nierównym boju z postkomuną w najpodlejszej postaci. " Tak Matka Kurka rozpoczal swoj sobotni wpis .  





Zdjecie udostepnione dzieki uprzejmosci tej strony.


Rozumiem rozgoryczenie Matki Kurki nieparlamentarnymi i niezgodnymi z cywilizowanymi zasadami dyskusji komentarzami nienawistnikow (zwanych w necie i calkiem nie po polsku "hejterami"). 

Jednak chamstwo dyskutantow nie daje nikomu prawa, zeby zachowywac sie po chamsku (taka mala uwaga na marginesie).

Zgadzam sie w jednym z Matka Kurka - Polacy czekaja na Polski Rzad reprezentujacy Polakow i Polske. Niestety kazdy z rzadow (ani prezydentow) wybrany w oparciu o niekonstytucyjna ordynacje wyborcza jest po prostu bezprawny.... . Niestety konstytucja w swoim artykule 100 i 104 w kontekscie preambuly jest oksymoronem - bo jesli odwolujemy sie do najlepszych tradycji I Rzeczypospolitej, to zglaszanie kandydatow przez partie polityczne i wyborcow (art.100 p.1. konstytucji) nie powoduje w zadnej mierze tego, ze poslowie sa reprezentantami Narodu!!!

I wydaje sie, ze najwazniejsze - choc do sejmu i senatu moze byc wybrany - cytuje za konstytucja - "obywatel polski mający prawo wybierania" (art.99 konstytucji), to zglaszac kandydatow na posloww i senatorow moga juz zglaszac jedynie partie polityczne i wyborcy (art.100).  W zadnej mierze zas obywatele polscy!!!! :(

Wracajac do najwiekszej wolty jezykowej w rozwazaniach na temat reprezentacji Narodu Polskiego i polskich interesow narodowych w Polskim Rzadzie nie mozna nie przytoczyc brzmienia punktu 1 art. 104: "Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców."

Innymi slowy: kandydatow moga zglaszac partie polityczne i wyborcy. Poslow nie wiaza instrukcje wyborcow. I choc wcale nie musza byc wybierani przez obywateli polskich, to jednak "abra kadabra" sa przedstawicielami Narodu. 

Moim skromnym zdaniem oraz logicznym wywodem konstytucji poslowie sa przedstawicielami partii politycznych. Gdyz partie polityczne moga wiazac poslow instrukcjami (i na pewno korzystaja z tego prawa chociazby poprzez stosowanie tzw. dyscypliny partyjnej). 

W takim przypadku mowienie o tym, ze  oparciu o te mechanizmy mamy prezydenta, sejm i rzad, ktore reprezentuja w jakis sposob Polakow i Polske oraz ich interesy jest nieuzasadnione.

A pierwsze zdanie punktu 1 art. 104 konstytucji, mowiace, ze "Posłowie są przedstawicielami Narodu." jest jedynie mydleniem oczu i tzw. zmylka przeciwnika.

Moim skromnym zdaniem jesli chcemy mowic o reprezentacji Polskiego Narodu oraz polskich interesow narodowych powinnismy wrocic do wychwalanych tak przez preambule konstytucji " (...)najlepszych tradycji Pierwszej (...) Rzeczypospolitej", ktore zapewnialy podmiotowosc obywateli Rzeczpospolitej poprzez odpowiednie instytucje: Krola, Sejmu i Senatu oraz sejmikow ziemskich. 

Partiokracja, nie reprezentuje interesow zadnego Narodu. W najlepszym wypadku reprezentuje interesy danej partii politycznej oraz jakiejs grupy interesow... .

I to jest nie tylko moje zdanie ale rowniez zdanie mieszkancow gminy ulokowanej w Belgii, gdzie obecnie mieszkam.





niedziela, 25 października 2015

Wyprawa do Narnii - czyli wakacje pelne magii

Nadszedl moment kiedy juz zdecydowana wiekszosc uslyszala opowiesc o naszych wakacyjnych przygodach. Opowiesc naturalnie barwnie ilustrowana bogatym zbiorem zdjec. Ten wlasnie moment oznacza, ze opowiesc z realu moze przejsc do rzeczywistosci wirtualnej ( w odcinkach i naturalnie w wersji uproszczonej).


Do Narnii dostalismy sie od strony latarnii... 

Nie wszyscy wiedza, ze Narnia to magiczne miejsce, ktore mozemy znalezc nie tylko na kartach "Opowiesci z Narnii" C.S. Lewisa ale rowniez w realu a lezy ona w Umbrii (prowincja Terni). Mimo pewnych roznic obie Narnie maja rowniez wiele podobienstw (np. Latarnia, Latarniane Pustkowie oraz obecnosc Wielkiego Lwa :)

Latarniane Pustkowie po industrializacji :(

Na szczycie budynku wladz glowa Wielkiego Lwa

Narnia, zarowno literacka, jak i tak ze slonecznej Italii, to miejsce pelne magii. 

Przeurocze place, 
waskie uliczki, 



 prowadzace do niespodziewanych miejsc,
 


eklektyzm architektoniczny (na bazie umbryjsko- romanskiej) sa wymarzone wprost do rodzinnych, samotnych lub spacerow we dwoje. 





 A nad caloscia, jak Ker Paravel, kroluje zamek.

Z ktorego widac cale piekno lezacej ponizej Narnii.

Mimo ekspansji nowoczesnosci i przemyslu mozna znalezc tu rowniez ostoje natury

oraz 
miejsce do kontemplacji....


Znalezlismy tez miejsce, w ktorym rozprawiano sie zarowno z wiedzmami, czarownikami, jak i z czarodziejami i Dobrymi Paniami. Niestety gleboko pod ziemia ukryte. A i wzbroniono fotografowac :(

Nie bylo to jedyne Miejsce Mocy, ktore w slonecznej Italii podczas ostatniej kanikuly odwiedzilismy. Ale o tym to juz innym razem!




wtorek, 20 października 2015

Volenti non fit iniuria czyli omne trinum perfectum

Volenti non fit iniuria, czyli chcacemu nie dzieje sie krzywda, to zdaniem Janusza Korwin-Mikke i Stanislawa Michalkiewicza oraz wielu innych konserwatywnych liberalow jest podstawa zdrowego systemu spoleczno-politycznego oraz systemu prawnego panstwa. 

Zasada ta traktuje ludzi jako doroslych i odpowiezialnych za swoje postepowanie oraz rodzine i zycie. Przekladajac ta lacinska zasade na nasze staropolskie przyslowie mozna je wyrazic innymi slowami - "kazdy jest kowalem swojego zycia". 

To samo odnosi sie rowniez do tych, ktorzy chcieliby uczciwych i szlachetnych Rodakow wyprowadzic w pole. W zdrowym systemie prawnym kazdy kto dopusci sie oszustwa jest surowo karany. Czasami kowal stuknie sie z hukiem w paluch ;) 

O ile w ukladach pomiedzy zwyklymi obywatelami poddanymi danej wladzy ostatecznie konflikty moze rozstrzygnac ostatecznie sad, i stosowanie do obu stron sporu powyzej przedstawionej zasady woluntarystycznej wraz z prostymi a  drakonskimi prawami o tyle w stosunkach wladza-poddany juz nie jest lub nie musi byc tak prosto.

Przede wszystkim, ze przedstawiciel wladzy (szczegolnie widoczne jest to dzis w Polsce oraz w innych krajach UE - i nie tylko w sprawie emigrantow socjalnych) moze stosowac (i stosuje) wobec poddanych swojej wladzy przemoc. Poczawszy od przemocy prawnej, przejawiajacej sie w biegunce legislacyjnej oraz w uchwalalniu przepisow, ktore ewidentnie szkodza poddanych danej wladzy. 

Always The Sejm?!!?


Ale wolnosc nie idaca w parze z odpowiedzialnoscia jest zawsze przemoca wobec innych (najczesciej slabszych).

A co zrobic, zeby wladza reprezentowala interesy poddanych i Narodu oraz zywotne interesy Panstwa a nie interesy Bonzow i ich Kamaryli?? Zeby system powolywania i sprawowania wladzy sprzyjal moralnemu postepowaniu zarowno poddanych, jak i rzadzacych?!?

Wystarczyloby uzupelnic system prawy oparty o Woluntarystyczna  Zasade Kowalska z tytulu dzisiejszego wpisu, inna i nie mniej wazna zasada kardynalna - "nic o nas bez nas". 

Bez zasady pacta sunt servanta, czyli  "umow sie dotrzymuje" powyzszy zestaw kardynalnych zasad nie bylby kompletny. Honorowanie tej zasady, zarowno pomiedzy poddanymi jak i w relacjach poddani-wladca oraz pomiedzy przedstawicielami panstw w stosunkach miedzynarodowych, na pewno cywilizowaloby te kontakty.

Wladza sprawowana w imieniu Narodu, po zaprzysiezeniu przez Krola "Pacta conventa", w oparciu o ustawy, powstajace przy aktywnym wspoludziale poddanych bez watpienia jest prawomocna i prawowita. I na pewno bylaby powodem do Dumy Narodowej Polakow. A w obecnych czasach potrzebny jest Naszemu Narodowi pozystywny uklad odniesienia normatywnego.

A jak to zrobic z punktu widzenia struktury systemu? Na to pytanie postaram sie znalezc odpowiedz juz innym razem.

poniedziałek, 19 października 2015

Demokracja Partiokratyczna

Gros Szanownych i Szlachetnych Rodakow zastanawia sie obecnie  nad tym komu postawic krzyzyk w przyszla niedziele podczas finalu kolejnego Finalu Festiwalu Nienawisci zwanego dla niepoznaki Powszechnymi Wyborami....

Powtarzaja sie one, w zaleznosci od tego jak sie ulozy kalendarz wyborczy, raz na dwa lata, co roku albo jak obecnie dwa razy do roku.

Skonstruowanie Ordynacji Wyborczej w ten sposob, ze kandydatow na poslow/ senatorow/ radnych/ prezydenta zglasza Bonzo Partyjny powoduje nastepujace zjawiska:

1. niekonstytucyjnosc wyborow (konstytucja, co do ktorej sie uwaza, ze obowiazuje na terenach naszej Umeczonej Ojczyzny, mowi nam, ze wybory maja byc wolne i bezposrednie). Wolnosc wyboru ma jedynie Bonzo Partyjny a nie wyborca. Bezposrednio kandydata na posla wybiera Bonzo i Bonzo tak uklada listy wyborcze, zeby jego pupile byly na miejscach "bioracych";

2. brak przedstawicieli reprezentujacych interesy wyborcow, spolecznosci lokalnych i regionow. Faktycznym wyborca jest Bonzo i to Bonza interesy sa reprezentowane... . Dlatego wiekszosc poddanych wladzy warszawskiej nie chce chodzic na wybory. Nikt nie lubi jak najpierw robi sie z niego wielblada, ktory na dodatek zyruje kolejne uklady wladzy. Powszechna jest wiedza co do tego kto w Kraju Miedzy Odra a Bugiem placi dlugi - nie ten kto ich narobil ale zyrant wlasnie :(

3. Aby Bonzo wraz z Pupilami mogli uzasadnic swoje blazenady, tj. oczywiscie wystepy, na tzw Arenie Politycznej przeprowadzaja Krajowy Festiwal Nienawisci (zwany da zmylki przeciwnika Wyborami Powszechnymi) wraz z Finalem w postaci Ogloszenia Wynikow Wyborow. Cala ta kampania wyborcza ciagle nastawia przeciw sobie rozne kategorie i grupy spoleczne (pracownikow przeciw pracodawcom i vice Wersal, bezrobotnych przeciw obu tym grupom, heterykow przeciw sodomitom i gomorytkom, dzieci przeciw rodzicom, kobiety przeciw mezczyznom itd itp i tak konca nie widac).


Zjawiska te rodza pewne konsekwencje:

1. Bezprawnosc rzadow (nie wazne ktorej partii - sa oni tengo swiadomi tylko prede nami graja idiotow a miedzy soba, to "to panstwo istnieje teoretycznie),

2. Demoralizacje Bonzow i Pupili - bo skoro "tenkraj" "istniejacy teoretycznie" to "uj, doopa i kamieni kupa"a jedynie rzeczywiste wydaja sie byc krwawe srebrniki przemoca wyrywane z kieszeni szponami Skarbowki (nie zapominajmy, ze tworza ja /zgodnie z orzeczeniem Trybunalu Konstytucyjnego/ US i ZUS-KRUS zwany w skrocie FUSem), to robi sie wszystko dla milego grosza,

Skarbiec Narodowy ze spiaca na zlocie Skarbowka

3. Demoralizuje Poddanych (zwanych dla ich glownej cechy obywatelami), gdyz przy okazji Festiwali Nienawisci uswiadamiaja sobie mimo scen odgrywanych na Arenie, ze sa jedynie tymi, ktorzy za ten cyrk maja zaplacic (a ciagle nie moga sie dowiedziec ile). Bo przeciez zgodnie z opisywanym przeze mnie zjawiskiem nr 1 oraz zjawiskiem nr 2 liczba Wyborcow Faktycznych ograniczona jest do killku osob na ponad 40 milionowy Narod, ktorzy wraz z Samo-Steczycielami zwanymi dla niepoznaki Kandydatami (a pozniej Umilowanymi Przywodcami - zwanymi tak zapewne zewzgledu na ich umilowany trunek) odstawiaja co jakis czas dans macabre...

I nie dziwota, ze aby sie ten Cyrk nie rozlazl potrzebni sa pozostajacy w ukryciu Wlasciciele "tenkraju", czyli mafie, sluzby i loze.

Szczesc Boze!

niedziela, 18 października 2015

W kwestii uchodzcow

Jako emigrant ekonomiczny, wnuk i syn uchodzcy z okresu II Wojny Swiatowej oraz praaaaaaaaa-wnuk (po mieczu - i stad sie wlasnie wzial Prus III w poprzednim moim poscie.) oraz czlowiek swiadomy wlasnej godnosci i czlowiecznstwa jestem za swobodnym prawem ludzi do swobodnego osiedlania sie w najbardziej odpowiednim dla nich samych miejscu we wszechswiecie. 

Podrozowac przez swiat tez chcialbym bez koniecznosci uzyskiwania wiz... .

Problemem nie sa azylanci, uchodzcy czy nawet emigranci ekonomoczni - tylko socjalizm i socjalistyczni politycy....

sobota, 17 października 2015

Chleb nasz powszedni - czyli lekcja historii



Wydaje sie, ze minely juz cale wieki jak pojawil sie moj ostatni wpis :( Za co Was Moi Drodzy Czytelnicy (ze szczegolnymi uklonami w kierunku Blotniaka) przepraszam z calego serca. Na przeszkodzie stanela mi nie tylko moja przypadlosc medyczna zwana w skrocie choroba ale rowniez rozne przypadki zyciowe typu przeprowadzka i zwiazana z nia okolicznosci (m.in.: koniecznosc wyremontowania nowego mieszkania przy nieprzerwanej pracy zawodowej).

Codzienny rozklad zajec (dyktowany wlasnie przez taz prace) sprawia, ze spie rowniez w godzinachpopoludniowych. Czas wolny, ktory moge spedzac z Rodzina wlasnie staram sie z nia spedzac a w pozostaly czas regeneruje sily oddajac sie w objecia Morfeusza.

Bije sin w piersi: mea culpa, mea culpa mea maxima culpa!!! 

Mimo tak utrudniajacego zycie towarzyskie w realu oraz w necie, staram sie na bierzaco obserwowac co dzieje sie w Umilowanej Ojczyznie. Na emigracji serce ciagnie do Kraju Ojcow.


Z zalem obserwuje juz drugi w tym roku festiwal nienawisci nazywany dla niepoznaki kampania wyborcza. I znowu Polak Polakowi staje sie wilkie a brat bratu wrogiem :( 

A przeciez mozna inaczej i do tego Nasi Ojcowie (a nawet Praojcowie) mieli recepte. I to taka, w ktorej podejmowanie decyzji sluzyly budowaniu Wspolnoty i zblizaly Rodakow a nie sluzyly budowaniu murow, frakcji oraz wrogich obozow wsrod ludzi, ktorzy wieki temu mowili do siebie per "Panie Bracie".

Ale o tym juz niedlugo ;)