niedziela, 26 maja 2013

Lewiatan - czyli czy kto widzial Dziub-dziuba?

Piekna jest ta bestia... . Nieprawdaz ?!? I do tego jak mowi Pismo - rodzaju zenskiego!

W ostatnich tygodniach panstwo (i to az dwa rozne!!) przypomnialy mi o sobie o swoim istnieniu: w Polsce musialem zlozyc przed koncem kwietnia PIT a wczoraj Federale Overheidsdienst FINANCIEN van Koninkrijk België przyslala mi Aangifte in de Personenbelasting (czyli odpowiednik naszego PITu). *

I choc byloby to na czasie aby protestowac przeciw PIToleniu. Panstwowa pazernosc strasznie mnie denerwuje, bo skoro zaden z rzadow ani nie dal mi pracy, to dlaczego chce za to pobierac oplaty?!? Dlaczego ktos kto jest bardziej przedsiebiorczy i pracowity ma placic jeszcze tym co mu w pracy przeszkadzaja (i do tego czesto chca go zniszczyc?)? Lub doplacac pod przymusem przez panstwowe agentury tym co w sposob nieuczciwy z nim konkuruja (bo kimze sa ci bezrobotni, co to jednego dnia biora zasilek a drugiego pracuja sobie "na czarno" czyli bez zadnych przymusowych taryf nakladanych przez Lewiatana)?
Maly Ksiaze raczyl przybyc z tej galerii.

Pomijam to, ze panstwa jako takiego nikt nie widzial (choc jak mowi Antoine de Saint-Exupéry w "Malym Ksieciu": "Najwazniejsze jest ukryte dla oczu").  Jednak fenomenologia podpowiada nam, ze nie jest to istotne, czy panstwo istnieje czy nie, wazne jest to, ze ludzie zachowywali sie, tak jakby istnialo.

Agenci Lewiatana to byty juz bardziej materialne (w przypadku agend jedynie skorupy w postaci budynkow, nie zawsze najpiekniejszej architektury). Ale i to nie jest tak istotne (mimo, ze czesc z tych agentow potrafia niezle dokuczyc). 
No agenci Lewiatana nie zawsze maja taka klase jak agent Matrixu Smith.

Panstwo mozna porownac do mrowiska (choc zdecydowanie mrowki sa lepiej zorganizowane :). Dzieki wspolnej zaleznosci, hierarchii oraz specjalizacji obie spolecznosci moga istniec i poszerzac swoje wladztwo. Zasada zaleznosci i przynaleznosci do mrowiska jest prosta - krolowa-matka powila wiekszosc mieszkancow mrowiska (nie dotyczy to podbitych kolonii, ktore przechodza rodzaj adopcji poprzez oznaczenie ich przez krolowa tym samym zapachem, ktory wydziela ona i ktorym oznaczone sa rowniez jej genetyczne dzieci). Miejsce w hierarchii okreslony jest przez specjalizacje danej mrowki, ktora otrzymuje ja wraz z zestawem genow od matki. 

Relacja podleglosci-nadrzednosci wynika z genetyki. Mieszkancy mrowiska sa posluszne krolowej, bo ona jest ich matka! A matka dziala dla dobra swojego oraz dobra swych dzieci (jest to tak scisla zaleznosc, ze specjalisci mowia o superorganizmie). Czyli obok genetyki druga zasada wspolnego zycia i dzialania jest milosc i wspolczucie.

Z organizacja panstwa jest nieco inaczej... . I choc uwazamy, ze bedac czlonkami tego samego narodu, posiadamy wspolnego mitycznego przodka (i mam nadzieje, ze nasi potomkowie beda tez uwazaly za Naszego Wielkiego Przodka Lecha a nie Walese, czy tez Lech Poznan).

Dla potomnych - oto przodkowie 3 narodow slowianskich (od prawej): Lech, Czech i Rus.

I choc potrzeba zakladania grup spolecznych wynika u ludzi z tego samego zrodla, jak i u mrowek (z natury). I z natury bierze sie rowniez potrzeba hierarchii. Taka naturalna spolecznoscia jest rodzina a w dalszej kolejnosci rod, klan i ostatecznie narod (choc to ostatnie wynika raczej z przekonania (rzeczywistego czy tez mitycznego, to nie takie istotne, szczegolnie, ze skutki sa takie same). 

Struktura wladzy w takiej naturalnej spolecznosci, tez jest naturalna (wladze sprawuje ojciec i matka lub dziadek i babcia a w przypadku klanu/narodu/ potomek w linii prostej zalozyciela danej grupy). Ona rowniez jest oparta na pokrewienstwie, milosci i wspolczuciu (do momentu, w ktorym ktos probuje podwazyc istniejacy porzadek spoleczny; w tym momencie sprawna wladza zastosuje jakas forme przymusu adekwatna do przewinienia oraz kondycji buntownika - np. stad sie wziely klapsy ;) ).

Niestety z powodu nieumiarkowania oraz pychy jedne rody zaczely podporzadkowywac sobie, najczesciej sila i podstepem zadziej bazujac na obopolnej zgodzie, inne. I tak powstaly pierwsze panstwa. 

Czy one sa naturalna konsekwencja naszej natury, jak twierdzi pan Jacek z Boskiej Woli, czy tez jak twierdzili inni, jest to wynik takiej czy innej umowy spolecznej (Platon, Hobbes, Locke, Rousseau czy Proudhon), to nie jest istotne, gdyz w tym momencie nie ma innej alternatywy (a nawet gdy mielismy mozliwosc sprawdzenia alternatywnych opcji po odkryciu Nowego Swiata, to i tak wrocilismy jako gatunek do panstwa). [1]

Niezaleznie od formy sprawowancyh rzadow w danym panstwie poddani sa posluszni w oparciu o jakas zasade. I tak pojawia sie monarchia lub republika. 

Poniewaz, jak pisze Pan Jacek, "Ludzie z natury są krótkowzroczni, głupi, skłonni do ulegania emocjom, leniwi, zawistni i podatni na manipulację", nalezaloby ograniczyc wplyw czynnika ludzkiego. Prosciej to uczynic, kiedy wprowadzimy system z jasnym kryterium odpowiedzialnosci. A latwiej jest okreslic i kontrolowac odpowiedzialnosc za podjete decyzje kiedy liczba "wladcow" jest mniejsza. Koszty utrzymania takiego aparatu jest tez nizsza. 

Prostszym, wymagajacym mniej nakladow oraz z jasna hierarchia wladzy i zakresem odpowiedzialnosci jest monarchia.

W przypadku monarchii dochodzi jeszcze jeden czynnik psychologiczny (wladza oczywiscie demoralizuje). W przypadku rozbudowanej do granic mozliwosci biurokracji demokratycznej, poczucie odpowiedzialnosci za dzialania jest prawie zadna. Poczucie pewnej wspolnoty z poddanymi rowniez.

W przypadku kiedy system zostal wytracony ze stanu homeostazy przez monarche w wyniku celowego dzialania (lub przez jego nieodpowiedzialnosc lub glupote), to jasne jest kto zawinil. Jesli do tego monarcha nie podejmuje zadnych krokow naprawczych (lub przynajmniej nie zaprzestaje dzialan szkodliwych), to moze byc pewien buntu. [2]

W przypadku demokracji "cisnienie spoleczne" moze byc ewentualnie kanalizowane przez wybory (do ktorych jako wyborcy w skrajnym przypadku przystepuja jedynie beneficjenci systemu, czyli urzednicy, ich rodziny oraz wszyscy "biznesowo" powiazani z aparatem panstwowym). Po czym wladza odtrabia "kolejny sukces demokracji" gdzie w wyborach wzielo udzial 10-20% uprawnionych do glosowania (w wiekszosci beneficjenci) i "wiekszosc wybrala" nastepna ekipe "specjalistow". [3]

Poniewaz systemy proste sa bardziej niezawodne ( np.: taki cep) i sprawniej dzialaja, nalezaloby uproscic system sprawowania wladzy. 

Na jaki? Taki, na ktory kazdy z poddanych wyraza swoja zgode w oparciu o pewne zasady funkcjonwania... .

Przy czy nie nalezy zapominac jednej bardzo waznej sprawy jesli chodzi o funkcjonowanie Lewiatana: wladza panstwowa jest wladza polegajaca na GWALCIE (jest to wladza ograniczenia, nakazu, zakazu i niszczenia), niezaleznie czy styl wladzy oparty jest na zasadzie: "zarzadzania przez wstyd", czy tez "zarzadzania przez strach".

Wniosek z tego, ze niezaleznie od dobrych checi i zapewnien politykow, nawet prowadzenie "polityki milosci" niewiele z istoty wladzy panstwowej zmieni. W tym kontekscie "polityka milosci" jest gwaltem na poddanych... .

Poniewaz wladza Lewiatana jest to WLADZA GWALTU ZINSTYTUCJONALIZOWANEGO dla dobra systemu spolecznego powinna byc ograniczona. Na pytanie: jak daleko wladza panstwowa, moze ingerowac w zycie poddanych, mozna odpowiedziec z zastosowaniem zasady pomocniczosci. Powyzsza zasade stosuje sie nie tylko do panstwa jako organizacji ale tez do wszystkich instytucji spolecznych. Szerzej na ten temat napisze w przyszlosci.

Dlatego tez, jesli ktos (a w szczegolnosci politycy, nie istotne jakiego szczebla), chce cos dla Ciebie Drogi Czytelniku zrobic (i szczegolnie jak ma to byc pomoc nieodplatna) i motywowuje to slowanmi: "Przeciez ja chce zrobic tobie dorze!" - zastanow sie, czy chcesz byc ofiara gwaltu... .

_______________________________________________________________________
* Poczatki tego tekstu datowane sa na poczatek maja 2013. Wpis dojrzewal do publikacji a ja dojrzewalem do jego dokonczenia.

1. Podejmujac probe likwidacji naturalnych tworow spolecznych wystepujacych na nowoodkrytych terenach (rody i plemiona).

2. Wlasnie dzieki temu, ze monarcha obiawia sie buntu nie jest tak sklonny do nauszania praw nabytych. Zawsze oczywiscie moze rzadzic zelazna reka ale wtedy wiekszosc sil porzadkowych musialaby byc pochodzenia obcego, co rodzi niebezpieczenstwo puczu prowadzonego przez najpopularniejszego w wojsku generala.

3. Reszta poddanych najczesciej juz nie wierzy w system.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz